Forum ManagerZone Polska Pierwsze nieoficjalne forum dla polskiej społeczności ManagerZone.com Forum istnieje od 2004-02-12 godzina: 01:56 http://forum.managerzone.pl/
HAHAHA własnie czytałem co w GB WIDZEWA pisza ludzie
??!!@@@#$$$ zeby niebyło ze niki podaje 10/29/2006 1:13pm
Witam!Mam wielką prośbę do pana prezesa!
Mianowicie wlasnie awansowalem do 7 division w polsce drużyną Zawisza Bydgoszcz.Mam pieniądze na minusie i potrzebuje duzej gotówki.CZy chciałby pan kupic odemnie jakiegos zawodnika za wysoką cenę bym mógł awansować wyżej?pozdrowienia od zaprzyjaźnionej druzyny ZAWISZA BYDGOSZCZ!
W 3 minucie spotkania. Rozpędzony Gregorios Jaroch wpada w pole karne. Sam na sam z bramkarzem. Mija go zwodem i strzela w kierunku bramki. Och jaki pech. Piłka odbija się od nierówności i przechodzi obok słupka. Nie ma gola. Lambart Donejgier odetchną z ulgą, bo takie szczęście nie zdarza się bramkarzom często.
hahaha buncol nie ujol bym tego lepiej...
mam przed oczami jak mi sie fajnie zasypiało ata nichciala sie wyłaczyć
bez obrazy chłopaki pisze o swojej byłej dziewczynie wiec rozumiecie
mam przed oczami jak mi sie fajnie zasypiało ata nichciala sie wyłaczyć
Bo kobiety powinny mieć jakiś awaryjny wyłącznik z tyłu głowy, albo przynajmniej powinni robić do nich jakieś piloty uniwersalne (mam nadzieje że Kazia Szczuka tego nie czyta bo założy mi sprawę w sądzie)
>Najnowocześniejszy Bank świata, super sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia.
> W tym celu zaprosili najlepszych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch Polaków
>- znanych z tego, że ukradli księżyc. Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty
>i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać jego zawartość. Pierwsi próbują Francuzi,
> światło się zapala - nie udało się. Drudzy Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć.
>Trzeci ruszają Niemcy. Światło się zapala - nic, nie udało się. Kolej na Polaków - światło gaśnie, mija
>minuty, właściciele próbują zapalić światło-nic, próbują po raz kolejny- nic... Z mroku słychać tylko
>cichy szept...- Piiiiip ... Jarek, mamy tyle kasy... na ch*j ci jeszcze ta żarówka?
[ Dodano: 2007-02-06, 15:25 ]
Rozmowa kwalifikacyjna na kierunek: nauki polityczne.
Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego
przez minister Gilowską?
Dziewczyna milczy.
- No to co pani wie o polityce społecznej rządu Jarosława Kaczyńskiego?
Dziewczyna milczy.
- A wie pani chociaż, kto to jest Kaczyński ? Słyszała pani, że ma brata bliźniaka?
Dziewczyna milczy....
- A skąd pani pochodzi?
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podszed ł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia mówi do siebie:
- Kurwa może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady...?!
[ Dodano: 2007-09-12, 14:10 ]
Stoi w kolejce w sklepie matka z dzieckiem i dziecko mowi do niej: "mamo jestem głodna i chce mi się pić" na to jakiś gość co stoi za tą matką stuka ją w plecy i mówi: "pani kupi dziecku arbuza - to i coś zje i się napije"; na to matka: "panie a zwal sobie pan konia stopami, to i se pan poruchasz i se pan potańczysz"
Trzy małe myszki przechwalają się jakie są twarde. pierwsza:
- ja wciągam trutke na myszy przez nos i mam naprawde niezły odjazd
druga na to: - a ja pakuje bicepsy i brzuszek na pulapce na myszy...
Trzeca mysz z grymasem opuszcza mysia norke, a dwie pozostałe:
- gdzie idziesz?
- a nic... ide bzyknac kota...
jako ze jestem kibicem Ruchu Radzionkow to pozwole sobie wrzucic pewien dowcip.. mam nadzieje ze nie uraze nim nikogo ani zadnej druzyny a dowcip jest bardzo adekwatny do sytuacji panujacej w bytomiu. dowcip mozna przerabiac na inne sposoby ale mi bardzo pasuje taki:
Pani pyta dzieci w szkole:
- Które z was kibicuje Polonii Bytom?
Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuję R/Ruchowi! - odpowiada Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje R/R, mama, starszy brat... To i ja kibicuje R/R
mówi Jasio.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby
tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką a brat gejem, to co wtedy
byś zrobił? - pyta pani.
- Wtedy bym kibicował Polonii..... - odpowiada Jasio
i jeszcze z innej beczki
Rozsypała się sól - będzie kłótnia.
Rozsypał się cukier - na zgodę.
Rozsypała się kokaina - będą wizje.
Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.
Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.
Pękło lustro - będzie nieszczęście.
Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
Swędzi nos - będzie pijaństwo.
Swędzi du**- mydło upadło.
a terozki mom cosik do hanysow:
*Ogłoszyni*
Skuli gibkiego wyjazdu do onkla w Reihu sprzedom drapko:
wertiko na wysoki glanc, szrank z trzyma dźwiyrzami, szeslong odwanckowany, dwa ligistule, sztyry gardinsztangi, gramofon na kurbla, jedyn kromlojchter na świczki, dwa zicherongi i sztyry byrny przyndzione, cyja, landszaft zagraniczny, blumsztynder z mertami, jedna donica ze sznitlochym, bifyj z szuflodami na nici, durszlag na nudle, pół funta hawerfloków, stryknadle, heknadle, zicherki, tolszery, kartofel -- presa, cwitry, maszynka na gychaktes, biksa po magiwyrflach, topfkracer, flaszenpucer, szpangi do włosów, śranczek na szczewiki, fyrlok, ausgus, trzi kokotki, badywana, waszbret, kohlkastla, hok z mesingowym gryfym,
bratruła, żdżadło, klajdsztynder z pelcmantlym i hutym, hozyntregle, spodnioki bez rostfleków, trzy pory fuzekli sztrykowanych i posztopowanych, sześć bindrów na gumie, kiecka z krałzkami, modny cwiter z golfym, ślubny anzug z kulami na mole, szczewiki z wysokim kromflekiem, abzace, dwa oberhymdy z ibrycznym kraglym, holcbajn, kryka, ryczka z nachtopem, gybis po fatrze, szkrobione taszyntuchy, bigelbred, złote załośniczki z gizlokami, brołtbiksa, kloper, ślinzuchy na kurbla, szuflodka na cwist i knefle, bigle heklowane, lojfry, tepich, krałzy, sześć kompotzislów, dwie szolki, trzi kible, waszpek, aszynbecher, śmiotek i szipa, sebuwacz, modro tinta, sztyry blaje, szlojder do bajtla, sztrajhejcle, pół funta preswusztu, kranc leberwusztu, trzi krupnioki, żymlok, modro kapusta, hefty, buchy i pukeltasia łod cery, galoty po opie, fojercojg, blank nowe lacie, nec na dauerwela, portmanyj, taszka i brele po omie.
Wszistko to idzie łobejrzeć łod ćmy do ćmy u Grejty Harboł, Frynszita kole Kochłowic, ulica Kyncka numer łoziem. Przelyźć bez ajnfart kole hasioka do hinterhauzu. Fórtka na kecie.
_________________ BART SIMPSON TEAM - Div5.200
KLAN - FUGAZI
NIECH MOC BEDZIE Z WAMI :]
Ogłoszenie:
Z powodu nagłego wyjazdu do wujka w niemczech sprzedam szybko:
komoda na wysoki połysk, szafka z trzema drzwiami, tapczan odpchlony , dwa leżaki, cztery karnisze, gramofon na korbke, jeden żyrandol świecowy, dwa bezpieczniki i cztery żarówki spalone, akordeon, obraz zagraniczny, donica z mirtem?(to co sie dodaje do bukietow), donica ze szczypioorkiem, kredens z szuflada na nici, cedzak, 250g platkow owsianych, druty do robotek recznych, agrafki, nozyczki, przeciskarka do ziemniakow, swetry, maszynka do mielenia miesa (chyba mielonego ) puszka po maggi (te kostki) , drut do mycia garnkow, drut do mycia butelek, spinki do wlosow, szafka na buty, ubijaczka(do jajek), zlewozmywak, trzy krany, wanna, tarka do prania(takie stare), węglarka, pogrzebacz z mosiezna raczka, piekarnik, lustro, garderoba z futrem i kapeluszem, szelki,kalesony bez rdzawych plam,trzy pary skarpet robinych na drutych i pocerowanych, szesc krawatow na gumce, sukienka z falbankami,modny sweter z golfem, slubny garnitur z środkiem na mole, buty na wysokim obcasie, ABZAC (nie wiem co to :/), dwie koszule ze sztywnym kolnierzem,drewniana noga,laska, krzeselko z nocnikiem, sztuczne zeby po ojcu, krochmalone chusteczki, deska do prasowania,zlote kolczyki z kamieniami, chlebak, trzepaczka do dywanow, lyzwy przykrecane, szufladka na nici i guziki, wieszaki obszywane,dywany, TEPICH tez nie wiem, sloiki, szesc kompotierek, dwie szklanki, trzy wiadra, umywalka, popielniczka, zmiotka i szufelka, urzadzenie do zdejmowania butow , niebieski atrament,cztery dlugopisy, proca dla syna, zapalki, 250g salcesonu, pasztet, trzy kaszanki, bulczanka, czerwona kapusta, zeszyty, ksiazki, tornister od corki, spodnie po dziadku, zapalniczka, calkiem nowe kapcie, siatka na wlosy , portmonetka, torebka, okulary po babci
wszystko mozna zobaczyc od wieczora do wieczora u Grety Harbol Frynszita(nie wiem) obok Kochlowic ul Knycka nr 8 przejsc przez brame wjazdowa obok smietnika do hinterkauzu(rodzaj domu?) , brama zamknieta na lancuch
uprzedzam ze nie znam wszystkich tych slowek dlatego czesc musial mi podpowiedziec dziadek ale ogolnie mysle ze ok 70% slow znalem
_________________ BART SIMPSON TEAM - Div5.200
KLAN - FUGAZI
NIECH MOC BEDZIE Z WAMI :]
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego i Francuza, zamknął w celach i powiedział:
- Macie po jednym życzeniu, musi wam starczyć na 3 lata
Francuz: kobiet!!!
Polak: Wódki!!!
Ruski: Papierosów!!!
Po 3 latach diabeł otwiera celę Francuza, ten mówi: Kobiet!!!
u Polaka: Wódki!!!
A Ruski siedzi na pryczy, ręce mu się trzęsą, wygląda strasznie i cichym głosem mówi:
kurwa... zapałek....
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy, a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś wpieprza, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:
" Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
"Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wkurzył się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie:
"Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta a ta krowa, nie wraca i nie wraca..."
_________________ BART SIMPSON TEAM - Div5.200
KLAN - FUGAZI
NIECH MOC BEDZIE Z WAMI :]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach